20 maja 2019, 21:48
Dzisiaj w szkole pierwszy raz od zerwania przyjaźni poczułam się odrzucona, nikt nie powiedział mi odejdź albo coś w tym stylu; poprostu poczułam się bardzo źle. Na piątej lekcji zachciało mi się płakać lecz nie był to płacz z konkretnego powodu po prostu musiałam zatrzymać nagły napływ kaskady łez. Przestaje tracić kontrolę nad emocjami, coraz bardziej zamykam się w sobie.